Druga część żółtej rowerowej trasy nr 2Y czekała na mnie cztery lata (pierwszą część, z Katowic do Rybnika, przejechałem w roku 2020). Startuję w Rybniku, a przed sobą mam malowniczą Krainę Górnej Odry, gdzie pierwsze skrzypce gra Odra, a drugą - lasy, bo to przecież sławetne "płuca Śląska". Czy żółte oznaczenie będą rzeczywiście istniały i poprowadzą mnie aż do Głubczyc, na granicy Śląska i Moraw? Czy będą mi towarzyszyły do granicy z Czechami i do centrum Krnova? Odpowiedź znajdziecie w poniższym tekście. Zapraszam do lektury.
2 Comments
Bikepacking nie musi być drogi. Wręcz przeciwnie: system toreb doczepianych do roweru za pomocą pasków, troków, rzepów daje ogromne pole do popisu dla naszej wyobraźni. Da się tu z łatwością zastosować rozwiązania, które są jednocześnie stosunkowo tanie, jak i wygodne i trwałe. Mój ekonomiczny zestaw bike packingowych toreb i worków sprawdza się od lat, na trasach liczących kilkaset kilometrów. W słońcu, deszczu i na wertepach. Jest lekki, pakowny i trwały.
Już tyle razy to robiłem, a za każdym jestem zdumiony. Bo jest tak, jakbym wsiadając na rower zmieniał właściwości przestrzeni i czasu. No bo jak to możliwe, żeby prosto ze swojego mieszkania w wieżowcu w ciągu 2-3 godzin przenieść się w miejsca, które przywołują wspomnienia najdalszych wojaży na dwóch kółkach? Jak to możliwe, że wystarczy tylko wskoczyć na siodełko i jechać przed siebie, by aż tak zmienić okoliczności zewnętrzne, wpływając jednocześnie tak intensywnie na własny, wewnętrzny świat? Cóż, tak to właśnie jest. A przynajmniej na mnie w ten sposób to działa. To co proste, prowadzi do tego, co cudowne.
Dziś zaczynamy tam, gdzie skończyliśmy trasę #1, czyli na przystanku Rogoźnik - Szkoła. Prowadzą nas dwa żółte szlaki - najpierw Droga św. Jakuba (pielgrzymkowy szlak pieszy prowadzący przez całą Europę do Santiago de Compostela w Hiszpanii), a potem pieszy szlak historii górnictwa górnośląskiego. Motywem przewodnim jest woda - cieki, rzeki i jezioro. Ale to nie wszystko - jest jedna góra, ruiny, zabawy dźwiękiem, a nawet bose stopy na piasku, choć to dopiero marzec. Ruszajcie z nami!
Jesteś tak jak ja rodzicem 5-latka lub 5-latki, który/a kocha przygody? Nie masz czasu albo pieniędzy na dalekie wyprawy, a chciałbyś pokazać swojemu dziecku, jak ciekawy i piękny jest świat dookoła nas? Idealne będą tu mikro przygody, na które czas i pieniądze znajdzie każdy, bo potrzeba ich tu także mikro-ilość. Będą to niedługie, ok. 5-kilometrowe spacery w okolicach województwa śląskiego. Mieszkam w Siemianowicach Śląskich, więc to one będą moim (naszym) miejscem startu. Metą będzie każde miejsce warte uwagi, skąd tylko zdołamy wrócić komunikacją miejską czy pociągiem. Zapraszam na naszą pierwszą trasę, a potem do śledzenia kolejnych!
5/3/2024 1 Comment Dusze, które więdną w miastachSą dusze, które więdną w miastach. Mam takich dusz wokół siebie kilka. Sam taki jestem. Życiu towarzyszy wówczas tęsknota za przestrzenią, przyrodą, ciszą, wiatrem. W zależności od dnia, jest mniejsza lub większa, ale zawsze wiernie czeka gdzieś pod skórą.
1/9/2023 4 Comments Klekotna: rowerem w ciszęZacząłem jeździć na rowerze, by znaleźć przestrzeń na refleksje. Jeżdżąc, poznałem lepiej nie tylko polskie bezdroża, ale i siebie. Dzięki temu w tegoroczne wakacje zamiast realizować plan, czyli eksplorować województwo wielkopolskie, wybrałem to, co było mi bardziej potrzebne. Na siedem dni moją bazą stał się niewielki domek na końcu wsi i ślepej drogi. Nie miałem tam kompletnie nic do zrobienia. Miałem za to czas, książki, rower, a przez część wyjazdu - także miłe towarzystwo. Jeśli macie ochotę zanurkować w tamtą ciszę, zapraszam do lektury.
Kto by pomyślał, że rozpoczynająca się tuż przy autostradzie w Chorzowie Batorym trasa rowerowa nr 20 ma tak wielki przygodowy potencjał? Jej oficjalnym celem jest bezpieczne wyprowadzenie rowerzystów z hałaśliwego, przeludnionego GOP-u w sielankowe klimaty doliny rzeki Liswarty, prosto na Liswarciański Szlak Rowerowy. Ten z kolei zaprowadzi nas nad Wartę. A tam... czekają na nas kolejne szlaki - gotowe przepisy na kilkudniową rowerową przygodę.
12/7/2023 0 Comments Rowerowe włóczęgi: Wodzisław Śląski - Olza - Gorzyce - Turza Śląska - ZebrzydowicePoczątek dnia dobrze opisują słowa piosenki: "Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet... ". Jedyne, o co zadbałem, to o kupno biletu. Pakowałem się na szybko i przez to trochę byle jak. Pociąg wybrałem kierując się tym, że był pierwszym, jaki właśnie odjeżdżał. Kierunek - Bohumin. Po drodze - Wodzisław Śląski, który staje się moim dzisiejszym celem, bo... jeszcze tam nie byłem. Jak się okazuje, to całkiem dobry wybór (czy istnieją złe wybory, jeśli celem jest tylko włóczęga rowerowa w nieznanym terenie?). Biegnie tu bowiem ciekawa trasa rowerowa - Szlak Powiatu Wodzisławskiego (trasa nr 316). Znacie? Jeśli nie - zapraszam do lektury. Od razu dodam, że na Pętli się nie skończyło. W drodze powrotnej przez kilkanaście kilometrów gościł mnie słynny już (w rowerowo-blogowych kręgach) "Żelazny Szlak Rowerowy".
Wychodzi na to, że ot tak, po prostu, bo pasja nie ma terminu ważności. Moja mama rozpoczęła i pokochała rowerowe wyprawy mając 54 lata. Przed swoją pierwszą kilkudniową rowerową włóczęgą nie trenowała w żaden sposób, a potem, napędzana szczerą radością z jazdy, pokonywała ok. 100 km dziennie. Ale skąd właściwie w jej głowie wziął się pomysł, by do sakw wrzucić namiot, wskoczyć na rower i ruszyć w nieznane? Zapraszam do lektury...
|
KategorieWszystkie Droga św. Jakuba Green Velo Inne Łemkowszczyzna Liswarciański Szlak Rowerowy Mikroprzygoda Mikro Przygody Z 5 Latkiem Mikro Przygody Z 5-latkiem Piesze Wyprawy Praktyczne Porady Przemyślenia Rowerowe Wyprawy Szlak Historii Górnictwa Górnośląskiego Szlak Husarii Polskiej Szlak Rowerowy 2Y Katowice Głubczyce Wiślana Trasa Rowerowa |